Sztuka, chleb i wino duszy, juz od dawna jest wlasnoscia mas. Spoleczenstwa utrzymuja artystow ofiarowujac im edukacje, byt i niejednokrotnie natchnienie.
Czy w zwiazku z tym artysta moze byc jedynie wyalienowanym, niewdziecznym pasozytem, plawiacym sie w egocentrycznym blocie wlasnego istnienia? Czy tworca moze byc slepy na otaczajacy go swiat pelen problemow i dylematow? Odpowiadamy przeczaco. |
twozywo
|
|